AFRYKAŃSKA STOLICA

Afrykańska stolica

Jedna z naszych Czytelniczek poradziła nam, abyśmy udali się do jednego ze szczycieńskich sklepów, a uśmiejemy się po pachy. Gdy weszliśmy do wskazanej placówki, nie rozglądając się zbyt długo po półkach, zauważyliśmy taką oto wywieszkę: (patrz powyżej) Jakiś klient-mądrala podał w wątpliwość, czy aby Rabat jest rzeczywiście stolicą, a nie Casablanca, największe marokańskie miasto. Cóż, tam jest stolica, gdzie urzędują najwyższe władze, a król Muhammad VI (Alawici) ma swój pałac właśnie w Rabacie.

To wielka budowla, ale turyści nie mogą zwiedzać wnętrz, choć jak głosi fama w środku przepych jest niebywały. Co ciekawe, Maroko, choć leży w północno-zachodniej Afryce, ma jednak pewne związki z Europą, której cząstką jest i nasz kraj. Mało kto o tym wie, że w 1987 Maroko złożyło wniosek o wstąpienie do Unii Europejskiej. Odmówiono mu jednak, m. in. z powodu nierozwiązanego konfliktu z Saharą Zachodnią, ale... od 1987 r. Maroko jest krajem stowarzyszonym.

ZANIEDBANE SŁUPKI

Siedziba naszych miejscowych władz, jak na prowincję, której daleko do stolicy, jest mimo to także całkiem okazała. Może nie ma tak komfortowych wnętrz jak marokańskie pałace, ale stoją pod ratuszem podobne stylizowane lampy i udające zabytki słupki chodnikowe z łańcuchami. Pojawiły się one dość dawno temu i do dziś nie wszystkie przetrwały, zmiecione z chodnika przez nieuważnych kierowców. Z tych, które przetrwały, część pokryła się już grubą warstwą rdzy. Należałoby je jakoś odrestaurować, oczyścić i pomalować na nowo. Z kolei inne słupki utraciły pion, więc te należałoby z kolei wyprostować.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.