Petenci załatwiający sprawy w Urzędzie Gminy w Świętajnie nie mają możliwości dokonania opłaty na miejscu. By otrzymać potrzebne im zaświadczenie, muszą udać się do banku i wrócić z potwierdzeniem wpłaty. To okazuje się uciążliwe, szczególnie dla starszych osób.

Głupiego robota
Skarbnik gminy Magdalena Majewska (z prawej) zapowiada, że o przywróceniu punku kasowego nie ma już mowy. Radna Wiesława Błajda domaga się więc, aby drobne należności od petentów przyjmowali na kwitariusz urzędnicy

Od lipca załatwienie sprawy w Urzędzie Gminy w Świętajnie jest trudniejsze niż do tej pory. A to za sprawą likwidacji punktu kasowego. Dziś nie można dokonać opłaty już nie tylko za odbiór odpadów, wodę i ścieki, ale także za wydanie zaświadczenia. Jest to szczególnie dotkliwe dla starszych osób.

Zwraca na to uwagę radna Wiesława Błajda. - Najpierw muszą się wspinać w urzędzie po schodach na pierwsze piętro, pokonać długi korytarz, by dowiedzieć się, że nie będą już tu mogli na miejscu zapłacić 17 zł za potrzebny im odpis dokumentu. Schodzą więc po schodach, idą do banku i znów wracają, ciągnąc się po schodach z potwierdzeniem wpłaty – relacjonuje radna. Sytuacja ta irytuje też innych radnych.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.