Sąd Apelacyjny w Białymstoku uchylił wyrok Sądu Okręgowego w Olsztynie, który orzekł, że Adam Krzyśków złożył zgodne z prawdą oświadczenie lustracyjne. Na skutek apelacji prokuratorów z białostockiego IPN, proces lustracyjny byłego posła ruszy w olsztyńskim sądzie od nowa.

Lustracja Krzyśkowa od nowa

Proces lustracyjny Adama Krzyśkowa rozpoczął się przed ponad dwoma laty, kiedy był on jeszcze posłem. Oddziałowe Biuro Lustracyjne IPN w Białymstoku skierowało do Sądu Okręgowego w Olsztynie wniosek o wydanie przez sąd orzeczenia stwierdzającego, że złożył on niezgodne z prawdą oświadczenie lustracyjne. Prokuratura zarzucała Krzyśkowowi, że zataił w nim informację o współpracy z Wojskową Służbą Wewnętrzną. Jako TW „Alek” miał uczestniczyć m.in. w operacji kontrwywiadowczej i pobierać za to wynagrodzenie, a także donosić na młodych żołnierzy.

NIE DONOSIŁEM

Krzyśków od początku temu zaprzeczał. - To bzdury. Będąc instruktorem zawodu uczyłem ich pracy na koparkach i innym sprzęcie budowlanym. Przed zmianą turnusu, który trwał dwa miesiące byłem wzywany do oficera. On mi mówił: Panie podchorąży, mam obowiązek pouczyć pana, że będą tu nowi ludzie. Jak pan coś zauważy, usłyszy, proszę mi meldować. Ja na to: Oczywiście, panie kapitanie, będę meldował. Za dwa miesiące turnus się zmieniał i sytuacja się powtarzała - mówił w wywiadzie dla „Kurka”.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.