O wiejskich świetlicach mówiło się kiedyś, że stanowią centra życia kulturalnego w małych miejscowościach. Ostatnio ich rola mocno zmalała.

Zaniedbane wizytówki

Rada gminy Wielbark przyjęła niedawno uchwałę, w myśl której świetlice wiejskie mają funkcjonować pod nadzorem Gminnego Ośrodka Kultury. Jest to element programu, mającego na celu reaktywację tego typu placówek. Obecnie w gminie czynnych jest ich osiem.

- Biorąc pod uwagę fakt, że jesteśmy jedną z najbiedniejszych gmin w województwie, utrzymywanie tylu świetlic jest naprawdę dużym osiągnięciem - uważa dyrektor GOK Wojciech Bogacki.

Służą one przede wszystkim do organizacji zebrań wiejskich i sporadycznie - zabaw i dyskotek. Regularne zajęcia GOK organizuje tylko w trzech świetlicach: w Kucborku, Szymankach i Baranowie. Odbywają się one dwa dni w tygodniu po dwie godziny. Ponieważ środki na tego typu działalność nie są oszałamiające (w ubiegłorocznym budżecie było to 19 tys. złotych, w tym roku o dwa tysiące mniej), władze gminne muszą podjąć trudną decyzję, którym placówkom przyznać środki. Wójt Grzegorz Zapadka tłumaczy, że o wyborze właśnie tych miejscowości zdecydował fakt, że mieszka w nich najwięcej dzieci, a więc potencjalnych adresatów organizowanych w świetlicach zajęć.

Sporym problemem jest stan techniczny pomieszczeń. Wiele z nich powstało w latach 60. i 70. Od tamtej pory nie przeszły renowacji. W niektórych przypadkach nie mają nawet ogrzewania. Remonty jednak kosztują. Wójt Zapadka twierdzi, że gminy nie stać na jednorazowe wyremontowanie wszystkich placówek.

- Musimy się na razie na coś zdecydować. Albo dajemy pieniądze na prowadzenie zajęć, albo skupiamy się na remontach i wtedy ograniczamy działalność kulturalną - mówi Grzegorz Zapadka. Innego zdania jest radny Jan Turek.

- Świetlice to własność gminna i gmina powinna dbać o ich stan - uważa radny. Jan Turek twierdzi, że świetlice to nie tylko miejsca, gdzie odbywają się zajęcia dla dzieci i młodzieży, ale również swoiste wizytówki wsi.

- Szczególnie ważny jest wygląd takich świetlic jak w Lejkowie, która stoi przy samej drodze, przy wiejskim sklepie. Każdy, kto przejeżdża przez wieś, musi na nią zwrócić uwagę. Nie może być tak, że obiekt straszy wyrwaną klamką i zabitymi oknami - twierdzi radny. Również dyrektor GOK-u uważa, że na istnieniu świetlic bardzo zależy lokalnej społeczności. W tej chwili kierowana przez niego placówka koncentruje się na zagospodarowaniu czasu młodzieży tam, gdzie jest to możliwe.

W działających obecnie świetlicach odbędą się zimowe eliminacje turnieju tenisa stołowego "O Puchar Dyrektora Gminnego Ośrodka Kultury w Wielbarku". Wójt Zapadka nie wyklucza, że zapisana w budżecie na 2007 rok kwota 17 tys. złotych może ulec zmianie.

- Jeśli uda się wygospodarować więcej pieniędzy, to być może wyremontujemy w tym roku wszystkie świetlice - mówi wójt.

Wojciech Kułakowski

2007.02.14